Lech Wałęsa: Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia
Lech Wałęsa odniósł się do zarzutów o współpracę z SB i dokumentów zabezpieczonych w domu wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku przez IPN. "Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia" – napisał były prezydent.

Lech Wałęsa w czwartek umieścił wpis na swoim koncie w serwisie Wykop.pl.
"Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia. Gdyby były, nie byłoby potrzeby podrabiać. W sądzie to udowodnię" - zakomunikował były prezydent RP.
***
Instytut Pamięci Narodowej ujawnił podczas konferencji prasowej treść dokumentów znalezionych w domu Czesława Kiszczaka. W teczkach znajdują się donosy i pokwitowania odbioru pieniędzy podpisane przez Lecha Wałęsę - TW "Bolka". Wcześniej informowaliśmy, że przeszukanie odbywa się także na działce Kiszczaków na Mazurach.
- Rozpoczęto oględziny akt znalezionych w domu Kiszczaka. W paczce znajdowały się dwie teczki, w tym list z kwietnia 1996 roku, w których Kiszczak dokumentuje współpracę Lecha Wałęsy z SB. List nie został wysłany. Znalezione akta składają się z teczki personalnej i teczki pracy. W teczce personalnej znajduje się 90 dokumentów, w teczce pracy 279. W teczce personalnej znajduje się zobowiązanie do współpracy z SB podpisane - Lech Wałęsa "Bolek". W teczce pracy są doniesienia i notatki ze spotkań. Część doniesień pisana jest odręcznie i podpisana - "TW Bolek". Doniesienia obejmują lata 1970-1976. Dokumenty są autentyczne - wskazał Łukasz Kamiński z IPN.