"Chcemy, by Europa wróciła do normy, czyli do tego, co było w XIX wieku" - mówi o swojej wizji Europy lider Kongresu Nowej Prawicy Janusz Korwin-Mikke w rozmowie z putinowską agencją informacyjną RIA Novosti.
"Nie jestem prorosyjski, ani antyrosyjski. Państwa nie mogą być przyjaciółmi, mogą mieć tylko wspólne interesy" - powiedział Korwin-Mikke. "Ja uwielbiam Rosję, ale nie mogę ukryć, że o wiele bardziej kocham kraje, które nie graniczą z Polską, na przykład Chiny" - stwierdził.
Wypowiadając się o sytuacji na Ukrainie Korwin-Mikke stwierdził, że od dawna przewidywał, że Krym "na pewno jeszcze wróci do Rosji". "To było zupełnie naturalne" - stwierdził. Dodał też, że najlepszym rozwiązaniem byłaby federalizacja Ukrainy.
Janusz Korwin-Mikke powiedział także, że Ameryka dąży do III wojny światowej i dlatego jest destabilizacja sytuacji na Ukrainie.
"Nasza partia widzi w Rosji silną przeciwwagę dla Unii Europejskiej. Chcielibyśmy aktywnie rozwijać kontakty gospodarcze z Rosją i Chinami, ponieważ jest u was dynamika rozwoju, nie tak jak w umierającej UE" - oświadczył.
O Unii Europejskiej powiedział natomiast, że trzeba "całkowicie znieść jej strukturę", a także, że "to najgłupszy system, jaki powstał w historii". Na pytanie RIA Novosti, jak to zrobić, Korwin stwierdził, że UE sama bankrutuje, Amerykę też nazwał "bankrutem".
Partia Korwina-Mikkego zajęła czwarte miejsce w niedzielnych wyborach do europarlamentu zdobywając 7,2 proc. głosów.