Z powodu braku paliwa sterujący balonem zmuszony był awaryjnie lądować. Początkowo mężczyzna, który nim kierował, próbował wylądować po drugiej stronie ulicy.
Silny wiatr zniósł go jednak na teren więzienia. Nikomu nic się nie stało.
Nie było także prawnych konsekwencji tego zdarzenia, więc pasażerowie balonu długo w więzieniu nie posiedzieli.