John Kerry, amerykański sekretarz stanu, przybył z niezapowiedzianą wizytą do Egiptu. To najwyższy rangą polityk Stanów Zjednoczonych, który odwiedził ten kraj od czasu objęcia władzy przez prezydenta Abdela Fattha al-Sisi.
John Kerry ma rozmawiać z al-Sisim o prześladowaniach egipskich władz wobec dysydentów oraz o sytuacji w Iraku, gdzie ekstremiści przejmują kontrolę nad kolejnymi miastami.
Od przewrotu wojskowego w Egipcie lipcu 2013 roku, kiedy obalono prezydenta Mohammeda Mursiego, w zamieszkach zginęło co najmniej 1400 ludzi, a 15 tysięcy trafiło do więzienia.
Z doniesień amerykańskich urzędników wynika, że Stany Zjednoczone przekazały Kairowi nieoficjalną drogą 572 milionów dolarów pomocy. Jest to pierwsza część wsparcia w wysokości półtora miliarda dolarów, którego przekazywanie zostało zamrożone w październiku.
Stany Zjednoczone zażądały wówczas od Egiptu wprowadzenia demokratycznych reform.