Prorosyjscy separatyści ostrzelali w czwartek późnym wieczorem centrum Awdijiwki koło Doniecka na wschodzie Ukrainy, trafiając m.in. w punkt pomocy humanitarnej. Przedstawiciele ukraińskich władz poinformowali o dwóch cywilnych ofiarach śmiertelnych.
W wyniku ostrzału ucierpiał także punkt, gdzie ludzie mogą się ogrzać i szkoła, w której znaleziono ciało kobiety. Od ran postrzałowych zmarł także kierowca ekipy ratunkowej Państwowej Służby Nadzwyczajnych Sytuacji - przekazał jej szef, Mykoła Czeczotkin.
Media na Ukrainie informują w piątek, że w następstwie ataku ranny w twarz został brytyjski dziennikarz. Przewieziono go do szpitala w mieście Dnipro (dawniej Dniepropietrowsk).
W nocy z czwartku na piątek do reakcji na wydarzenia w 20-tysięcznej Awdijiwce wzywał społeczność międzynarodową premier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman. "Właśnie trwa ostrzał Awdijiwki. Są już dwie ofiary wśród ludności cywilnej. Świat powinien zareagować na to, co tam się dzieje i powstrzymać agresora! Nie ma dla niego żadnej świętości!" - napisał na Facebooku.
Walki w Awdijiwce trwają od niedzieli, jednak dotychczas toczyły się one w oddaleniu od centrum, w strefie przemysłowej miasta. Władze oskarżyły separatystów o zniszczenie linii elektrycznych, co doprowadziło do odcięcia mieszkańców od dostaw prądu, wody i ogrzewania. Od wtorku w Awdijiwce obowiązuje stan wyjątkowy.